Ponieważ popyt na miód ze względu na jego zdrowotne właściwości stale rośnie, na całym świecie stał się towarem pożądanym i wręcz luksusowym. Należy pamiętać, że pszczoła robotnica łyżeczkę miodu zbiera przez 40 dni, czyli przez okres całego swojego życia w sezonie (dla porównania w czasie zimowli, kiedy pszczoły nie są zmuszone do gromadzenia pokarmu i wylatywania w teren, ich życie może trwać nawet sześć miesięcy). Aby zapełnić 450 ml słoik, 10 pszczół pracuje przez całe swoje życie. Nic więc dziwnego, że prawdziwy miód jest i powinien być drogi. Niestety powszechnym procederem stało się jego „chrzczenie”, czyli rozcieńczanie go na wiele sposobów, na przykład przez podawanie pszczołom w sezonie pokarmów cukrowych, fałszujących skład miodu. Obecnie na rynku jest bardzo wiele tanich miodów sprowadzanych m.in. z Rosji czy Ukrainy, w żaden sposób nieprzebadanych, sprzedawanych jako pełnowartościowe miody z Polski, za wielokrotnie wyższą cenę. - „W naszej pasiece dbamy o dobrostan pszczół, jak i optymalną jakość wytwarzanych przez nie miodów. – mówi Mirek Wall. - Co to znaczy w praktyce ? Przede wszystkim dbamy o zdrowie pszczół, stosując właściwe leki, w odpowiednim czasie, nie wpływamy na skład miodu i jego zdrowotność. Dbamy również o bazę pożytkową w okolicach naszej pasieki, czyli o to, żeby pszczoły miały odpowiedni surowiec do produkcji miodu. Aby powstał miód rzepakowy, akacjowy, lipowy czy z nawłoci, wywozimy nasze ule w miejsca, gdzie dany pożytek występuje.”
Kiedy chodzimy po piaseczyńskim ogrodzie, Mirek opowiada o roślinach, które w nim rosną. Ogród przez powstanie pasieki musiał przejść metamorfozę, z czasem pojawiły się w nim prawie wyłącznie rośliny miododajne takie jak: ogórecznik, maliny, hedera, barbula szara, werbena patagońska, ziemowit, judaszowiec i wiele innych, których nazw ciężko wymówić, a które jako składnik znajdują się w miodach. - A tu wybudowaliśmy nawet spa dla pszczółek.- mówi czule Tomek Kokot, pokazując podgrzewane poidło własnej konstrukcji, które stoi w pobliżu uli i pozwala pszczołom na pozyskiwanie wody bez konieczności dalekich poszukiwań. Miody z pasieki „MioduJemy” regularnie poddawane są analizie laboratoryjnej pyłku. Dopiero wtedy można poznać dokładny skład miodu i dowiedzieć się z jakich kwiatów pszczoły czerpały nektar przy jego produkcji.
Współpraca pasieki z Centrobudem, jest coraz bardziej zaawansowana, z korzyścią dla obu stron. Jakie plany na przyszłość? Być może z czasem w naszych marketach powstanie dział pszczelarski, zaopatrujący okolicznych pszczelarzy w niezbędny asortyment.
0 Komentarze